Poczytaj Mi
Książki zajmują ważne miejsce w moim życiu. Lubię czytać, a bez książek dom nie jest do końca prawdziwym domem.
Podzielam opinię, że dzieciom powinno się czytać od najmłodszych lat.
Mnie książkami zaraziła najpierw babcia, a potem mama.
Kiedyś trudno było kupić książkę, więc babcia przepisywała dla mnie wiersze Jana Brzechwy i czytywała mi je. Potem książki wypożyczała z biblioteki moja mama i też czytywała (co prawda była to jedyna biblioteka w mieście a na dodatek biblioteka dla dorosłych, więc nie było w czym wybrzydzać-brało się co było).
Wychowałam się na Brzechwie i Tomku Sawyerze. Niektóre wiersze Brzechwy do dziś pamiętam, zaś Pchłę Szachrajkę znałam na pamięć, bo to była rymowana bajka.
Kiedy sama nauczyłam się czytać wielokrotnie wracałam do lektur z dzieciństwa.
Teraz sama wybieram moje czytadła i z przykrością stwierdzam, że nie stać mnie czasem na ulubionych autorów, więc ratuję się biblioteką (obecnie jest tych bibliotek trochę więcej, więc można wybrzydzać, do której iść i co wypożyczyć).
Krzyczą na mnie, że za dużo już tych książek, że miejsca nie mam w pokoju - ale nie wyobrażam sobie, żeby nie otaczały mnie książki, do których w każdej chwili mogę wrócić.
Proponowano mi e-booki do czytania ale jakoś nie mogę się przemóc do czytania elektronicznej lektury.
Niby to samo, a jednak...diabeł tkwi w szczegółach.
To jak z listami i e-mailami.
Książka jak list, namacalna, pachnąca, fizycznie obecna. E-book jak e-mail szybki klik myszką lub klawisza Delete i już go nie ma. Poczytane..
Lubię zasiąść z kubkiem herbaty i książką..samo w sobie patrzenie na osobę czytającą książkę jest dla mnie obrazkiem pełnym ciepła i ukojenia. Co innego spoglądać na kogoś gapiącego sie w monitor komputera przez kilka godzin lub w komórkę, palmtopa czy co tam jeszcze odczytuje tego typu pliki.
Więc póki książki w księgarni, czy bibliotece, to ja nie zamierzam dłużej tutaj zasiadać.
Koniec pisania - czas na czytanie..
Dodaj komentarz