Pogoda działa na mnie przygnębiająco..taka pogoda..czyli brak pogody. Słoneczny poranek sprawia, że chce się wstawać, robić różne rzeczy chce się żyć. Permanentne szarości na niebie i ziemi skłaniają ku siedzeniu pod ciepłym kocem z kubkiem ciepłej herbaty i czytaniu książek, na które nie ma czasu w codziennym kołowrotku spraw.
pomarzyć dobra rzecz..zamiast książek, herbat i koców mam przed sobą wizję ślęczenia w pracy do 15, szybki obiad i porządkowanie chaosu po malowaniu pokoju.
Łosoś to nie kolor..to ryba!
Adieu!